Pod
koniec lat 80. opisano interesujący przypadek osób, które pomimo stwierdzonych
patologii w mózgu, do końca życia funkcjonowały bardzo sprawnie pod względem
klinicznym, nie prezentując żadnych dysfunkcji. Pierwszym tego typu przykładem
było dziesięć kobiet, u których w badaniu pośmiertnym mózgów, wykazano
charakterystyczne dla choroby Alzheimera patologie. Mózgi tych kobiet były
cięższe i zawierały więcej neuronów, co zainspirowało naukowców do stworzenia
teorii na temat rezerw poznawczych, które kobiety te wytworzyły w swoich
mózgach w przeciągu życia. Rezerwy te pozwalały kobietom sprawnie funkcjonować
pod względem poznawczym, pomimo widocznych w badaniu mózgu patologii.
Późniejsze badania wskazały na inne przypadki, w których od 25% do 67% badanych
opisywanych jako poznawczo sprawni w dokładnej longitudinalnej
(długoterminowej) ocenie, w późniejszym pośmiertnym badaniu wykazywali
patologiczne zmiany, które kwalifikowały ich jako osoby dementywne, (Steffner i
Stern, 2012).
Inny,
interesujący i inspirujący do dalszych badań nad hipotezą rezerw poznawczych
przypadek, zaobserwowano niedawno, około roku 2000. Jest to przypadek pewnego
mężczyzny, Richarda Wetherilla . Mężczyzna ten był niezwykle zdolnym szachistą,
a oprócz tego emerytowanym nauczycielem akademickim. Co niezwykłe, w trakcie
gry w szachy potrafił on przewidzieć nawet do ośmiu posunięć naprzód. Jednakże,
w pewnym momencie zauważył niepokojące pogorszenie się w zakresie procesów
umysłowych. Kiedy zorientował się, iż z trudnością może przewidzieć jedynie
pięć posunięć naprzód w grze w szachy, postanowił udać się do neurologa. Trafił
do doktora Nicka Foxa z Instytutu Neurologii Uniwersytetu w Londynie. Doktor
Fox przeprowadził baterię testów neuropsychologicznych, by sprawdzić
funkcjonowanie poznawcze pacjenta. Badanie to nie wykazało żadnych zmian,
pacjent nie miał większych problemów z rozwiązaniem zadań i w żadnym z nich nie
stwierdzono oznak demencji.
Dwa
lata później, w roku 2003 Wetherill nagle zmarł. Z przeprowadzonej autopsji
mózgu wynikło, iż znajdują się w nim patologie charakterystyczne dla choroba Alzheimera.
Badanie pośmiertne mózgu wskazywało na zaawansowane stadium choroby, które
znacznie zaburza funkcjonowanie ludzi w ich codziennym życiu. W przypadku
Wetherilla jedynym „zaburzeniem” był fakt, iż nie był w stanie grać w szachy na
tak wysokim poziomie jak niegdyś. Historia ta zastanowiła badaczy- co mogło
spowodować, iż w przypadku tego mężczyzny, czy wcześniej wspomnianych osób,
zmiany w mózgu nie zaburzały prawidłowego funkcjonowania w codziennym życiu?
(Melton, 2005).
Opisany
powyżej fenomen został przez wielu badaczy nazwany rezerwami poznawczymi (czy
też mózgowymi). Im większe są zgromadzone rezerwy, tym dłużej dana osoba może
nie wykazywać oznak umysłowych deficytów powodowanych patologią, czy starzeniem
się mózgu. W ciągu ostatnich lat pojawiło się wiele badań sugerujących, iż
ludzie lepiej wykształceni oraz posiadający wyższe IQ „radzą sobie” lepiej z
patologią charakterystyczną dla choroby Alzheimera. Co więcej, szybciej prezentują
poprawę po doznanym wylewie, urazie mózgu, czy zatruciu neurotoksynami,
(Melton, 2005).
Pierwszym
badaczem, który badał i opisał zjawisko rezerw poznawczych był Yaakov Stern,
neurobiolog z Uniwersytetu w Nowym Jorku. Badacz ten obserwował regionalny przepływ
krwi w mózgach badanych osób (rCBF) z chorobą Alzheimera (AD). Wybór tej metody
bazował na twierdzeniu, iż w mózgach osób z AD w pewnych obszarach obserwuje
się zmniejszony przepływ krwi, co związane jest z patologią oraz zaawansowaniem
choroby. Badana grupa prezentowała ten sam stopień zaawansowania choroby, osoby
różniły się jedynie stopniem przebytej edukacji. Zaobserwowano, iż osoby, u
których w wywiadzie stwierdzono wyższy stopień edukacji, prezentowały
zmniejszony przepływ krwi, przede wszystkim w obszarze ciemieniowo-potylicznym,
szczególnie związanym z patologią AD. Jak stwierdził Stern, pacjenci lepiej
wykształceni są w stanie funkcjonować sprawnie, pomimo bardziej zaawansowanej
patologii typu alzheimerowskiego, niż pacjenci gorzej wykształceni. Co
zaskakujące w badaniach- osoby o wyższym wykształceniu prezentowały większy
stopień uszkodzeń mózgu, choć nie wykazywały adekwatnych do uszkodzeń mózgu
deficytów poznawczych. Podobną zależność badacze ci stwierdzili w późniejszych
badaniach przeprowadzonych na osobach angażujących się w swoim życiu w wiele
stymulujących umysłowo aktywności, (Steffener i Stern, 2012).
W
wyniku powyższych obserwacji naukowcy doszli do wniosku, iż warto gimnastykę
umysłu wpisać na listę działań, które w pewnym stopniu mogą zapobiec skutkom
niektórych poważnych chorób. Obecnie zastanawiają się jednak, jak to się
dzieje, iż aktywność intelektualna może chronić nasz mózg, skłaniając się w
wyjaśnieniach właśnie ku koncepcji rezerw poznawczych.
Jak
można w praktyce próbować chronić swój umysł przed demencją? Poniżej
przedstawiam kilka wskazówek zaczerpniętych z artykułu Marcina Rotkiewicza i
Grzegorza Press Pożytki z gimnastyki
umysłu (2006):
1. Staraj się dużo czytać,
rozwiązywać krzyżówki lub bawić się w inne gry umysłowe; w pracy wybieraj te
zadania, które wymagają dużego wysiłku intelektualnego.
2. Bądź aktywny fizycznie, ponieważ
dzięki temu do mózgu dociera dużo krwi, co sprzyja powstawaniu nowych komórek
nerwowych.
3. Staraj się unikać sytuacji
stresowych.
4. Stosuj dietę bogatą w ryby,
oliwę, cytrusy, owoce i warzywa.
Literatura:
Melton, L. (2005) How brainpower can help you cheat
old age? Newscienstist
Rotkiewicz,
M., Press, G. (2006) Pożytki z gimnastyki umysłu, Polityka. 25(2559),
86
Steffener, J., Stern Y. (2011) Exploring the neural
basis of cognitive reserve in aging. Biochimica
et Biophysica Acta. 1822, 467-473
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz